Tlenek węgla to wyjątkowo niebezpieczny gaz, który jest bezwonny i bezbarwny. Jeśli zacznie się ulatniać podczas spalania paliwa (najczęściej gazu, węgla czy ekogroszku), domownicy nie są w stanie go wykryć. Powoduje osłabienie, utratę przytomności i może doprowadzić nawet do śmierci. Z tego też powodu warto mieć w domu czujnik tlenku węgla – warto jednak pamiętać, że urządzeniu nie można bezgranicznie ufać.

Detektory czadu a ich skuteczność

czujnik tlenku węgla

Detektory czadu wykrywają obecność tlenku węgla w pomieszczeniu w zakresie 30 do 999 ppm, uruchamiają się kiedy stężenie przekroczy dolną granicę. Jest to etap, na którym jeszcze nie dochodzi do zatrucia i odczuwalnych objawów, a więc urządzenie może uratować życie – szczególnie w czasie snu. Warto jednak podkreślić, że należy nie dopuszczać do sytuacji, w których czad mógłby powstawać podczas spalania – sytuacja może mieć miejsce w przypadku nieprawidłowej obsługi kotłów, a także kiedy w pomieszczeniu w którym dochodzi do spalania nie ma odpowieniej lub drożnej wentylacji. Pamiętajmy, że detektory to urządzenia elektroniczne, które nigdy nie są całkowicie niezawodne.

Gdzie zamontować czujniki czadu, by były skuteczne?

Skuteczność działania detektorów gazu zależy również od prawidłowego montażu czujnika. Powinien się on znajdować w pomieszczeniu, w którym dochodzi do spalania. Czujnik montuje się na ścianie, na wysokości oczu osoby dorosłej. Nie można go zakrywać np. meblami. Wokół czujnika powinna znajdować się wolna przestrzeń, a do tego nie może się on znajdować bezpośrednio źródła nawiewu powietrza np. w okolicy kratki wentylacyjnej.